V Konferencja Naukowa „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywa rozwoju” – wywiady
Rozmowy przeprowadzone podczas V Konferencji Naukowej „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywa rozwoju”, która odbyła się w dniach 12-13 października br. na Politechnice Rzeszowskiej im. I. Łukasiewicza.
Rozmawiał Adam Cyło „Gospodarka Podkarpacka”
Dr inż. Adam Masłoń, prof. Politechniki Rzeszowskiej
Adam Cyło (AC): Panie Profesorze, prowadził Pan panel przed chwilą – „Gospodarka komunalna w obiegu zamkniętym”. Jak by to Pan podsumował, jakie są główne zagadnienia dotyczące gospodarki komunalnej w obiegu zamkniętym w dobie dzisiejszej?
Adam Masłoń (AM): Aktualne problemy to przede wszystkim ograniczenie zużycia energii elektrycznej w oczyszczalniach ścieków, w stacjach uzdatniania wody, a także zagospodarowanie osadów ściekowych, czyli produktu ubocznego generowanego w oczyszczalniach ścieków.
AC: Wśród uczestników panelu było kilku prezesów, przedstawicieli firm gospodarki komunalnej z różnych miast, z różnych części Polski. Jakie najlepsze przykłady zostały zaprezentowane?
AM: Przede wszystkim gościliśmy tutaj prelegentów z Rzeszowa, z Tych, a także z Tarnowa. Każdy z prelegentów przedstawił swoje kluczowe systemy, które wchodzą w skład oczyszczalni ścieków i całego systemu energetyczno-biogazowego. Takim kluczowym elementem przede wszystkim są systemy fermentacyjne, czyli poddawanie osadów ściekowych procesowi fermentacji efektem czego produkowany jest biogaz, którego składnikiem jest metan i biogaz ten może być spalany. Efektem czego jest produkcja energii elektrycznej i energii cieplnej. Wobec tego te osady ściekowe możemy zamieniać na energię, czyli prowadzimy odzysk energii.
AC: To jest jakby nowa usługa świadczona przez te przedsiębiorstwa. Czy to też ma rezultat ekonomiczny? Czy to pozwala dodatkowo zbilansować budżet tych firm, czy wprost przeciwnie – jest to jakiś problem, który trzeba dofinansowywać?
AM: To jest nowy kierunek, który jest intensyfikowany. Proces fermentacji znany jest już od kilkudziesięciu lat. Niemniej jednak stosowane są obecnie wysokoefektywne urządzenia spalające biogaz i produkujące energię elektryczną. Poza tym w każdej oczyszczalni nowym kierunkiem jest dywersyfikacja energii. To nie tylko jest energia elektryczna z biogazu, z osadów ściekowych, ale również poszukiwanie innych źródeł, np. fotowoltaika bądź turbiny wodne na kanałach odpływowych z oczyszczalni ścieków.
AC: Każdy taki zakład komunalny ma dosyć dużo terenu, na którym można np. ustawić panele fotowoltaiczne.
AM: Tak. Biorąc pod uwagę, że zużycie energii elektrycznej generuje nawet 60{d91b2f87112a289e69f8df91254f8634a892b9cccbf1ab569415e80abb57d98b} kosztów operacyjnych zakładów komunalnych, to każde poszukiwanie źródła energii, czy to na zaoszczędzenie, na przykład poprzez zastosowanie niskoemisyjnych urządzeń, czy poprzez poszukiwanie miejsc lub zastosowaniu procesów, w których możemy tą energię produkować i wytworzyć, jest pewnym sukcesem spółki, który przekłada się przede wszystkim na koszty eksploatacyjne, a co później w sposób pośredni na odbiorcę, czyli na każdego z nas, który po pierwsze – kupuje wodę, a później odprowadza ścieki do oczyszczalni.
AC: Płaci za to taniej.
AM: Tak.
AC: Dziękujemy bardzo Panie Profesorze.
———————————————————————————————-
Dr hab. Mariusz Ruszel, prof. PRz
– Politechnika Rzeszowska im. I. Łukasiewicza
Adam Cyło (AC): Głównym tematem tegorocznej konferencji jest wodór, zastosowanie wodoru w energetyce. Właściwie wszyscy prelegenci, wszyscy którzy zabierają głos na ten temat zgadzają się z tym, że to jest przyszłość energetyki.
Mariusz Ruszel (MR): Tak, podczas tegorocznej konferencji rozmawialiśmy o wodorze jako paliwie przyszłości. Tak naprawdę tą dyskusję zaczęliśmy już 2 lata temu, natomiast w tym roku, Panie redaktorze, przede wszystkim skupiliśmy się na tym, w jaki sposób przez wodór tworzyć pewne projekty, które nie tylko będą wzmacniać bezpieczeństwo energetyczne Polski, ale przede wszystkim wytworzą pewne określone działania dla gospodarki, które docelowo będą tworzyć miejsca pracy, ale też będą wzmacniać naszą konkurencyjność na rynku globalnym. I to jest bardzo ciekawe, ponieważ w tej dyskusji wyszło nam, że mamy pewien potencjał również na poziomie teleinformatyków, informatyków w zakresie tworzenia całego zaplecza związanego z softwarem, który mógłby być elementem wpisania się w globalny łańcuch wartości gospodarki wodorowej. I tak naprawdę Polska powinna szukać tych elementów, gdzie może skutecznie konkurować, ponieważ wodór z jednej strony kojarzy nam się jako paliwo, z drugiej strony kojarzy nam się jako nośnik energii (ogniwa wodorowe). Natomiast staraliśmy się na to zagadnienie popatrzeć szerzej. Gospodarka wodorowa to również pewne zagadnienie, pewien projekt, który będzie miał bardzo dużą styczność i współzależność z aspektami teleinformatycznymi.
AC: Tutaj zwłaszcza w wypowiedziach praktyków, czyli ludzi z biznesu, pojawiały się sugestie, że wodoru w Polsce produkujemy dużo, tylko jeszcze nie ma dużo wodoru zielonego. Ile jeszcze przed nami pracy, właśnie żeby produkować przede wszystkim wodór zielony, żeby to był nasz wyróżnik?
MR: To jest bardzo trudny proces, ponieważ on wymaga rozwoju do odpowiedniej skali tak naprawdę energetyki odnawialnej. Natomiast nam w tej dyskusji tak naprawdę pojawiły się różne koncepcje zazielenienia wodoru, od takich, można powiedzieć “lokalnych”, które mogłyby być realizowane stosownie do rozwoju generacji rozproszonej, poprzez takie projekty wielkoskalowe. Natomiast w dalszym ciągu, na dzień dzisiejszy takim czynnikiem hamującym ten proces jest bez wątpienia opłacalność produkcji. I tutaj tak naprawdę w tym momencie, jeżeli chodzi o polskie rozwiązania technologiczne, to my potrzebujemy najpierw zbudować odpowiedni, można powiedzieć model związany ze współpracą różnych podmiotów, abyśmy mogli skutecznie ten wodór po pierwsze zazielenić, a po drugie doprowadzić do wykorzystania takich rozwiązań technologicznych i tak w odpowiedni sposób wykorzystać potencjał polskiej nauki, aby na tych określonych elementach produkcji zielonego wodoru starać się obniżać koszty i pytanie gdzie dzisiaj możemy coś zrobić taniej o złotówkę / dwie, to jest to pytanie, gdzie my się wpiszemy w globalny łańcuch wartości wodorowych. Tam gdzie znajdziemy te elementy, tam będziemy tworzyć pewne źródła przewag konkurencyjnych. Natomiast samo zazielenienie wodoru to jest takie zagadnienie, które w trakcie naszego panelu można powiedzieć, też pokazało różne portfolio pomysłów. Z jednej strony większe wykorzystanie fotowoltaiki, z drugiej strony biometan jako też taki element, który może być wykorzystywany do zazielenienia tego wodoru. Więc te wielkie firmy, największe można powiedzieć spółki skarbu państwa również zmierzą się z tym zagadnieniem, w jaki sposób ten wodór skutecznie zazielenić. Natomiast takim instrumentem politycznym, który będzie do tego zmuszać będą dotacje unijne. I teraz w sytuacji kiedy, my nie stworzymy sobie odpowiedniego modelu zazielenienia wodoru będzie nam dużo trudniej po te środki sięgać.
AC: Czyli jest to sprzężenie zwrotne. Jeśli nie wdrożymy tych innowacji, to nie będziemy mieć, jeśli nie zaczniemy działać na rzecz wdrożenia innowacji, to nie będziemy mieć pieniędzy na później na wdrożenie tych innowacji. Czy dobrze rozumiem te wnioski z tych paneli?
MR: Jak najbardziej. Ponadto, jeżeli my tego nie zrobimy to zrobią to inni. Jeżeli zrobią to inni to może dojść do najgorszego scenariusza, że będziemy importować wodór, czyli uzależniać się od importu zielonego wodoru, a to jest taki scenariusz, na którym nam z pewnością nie zależy.
AC: Dziękujemy bardzo.
Link do nagrania: https://youtu.be/z1-Y-RqXlXw
———————————————————————————————-
Dr Anna Kucharska – Ekspert Instytutu Polityki Energetycznej
im. I. Łukasiewicza
Adam Cyło (AC): Jakie są trendy w innowacjach w energetyce w tej chwili?
Anna Kucharska (AK): To co jest charakterystyczne dla dzisiejszego sektora energetyki to szeroko rozumiana jego transformacja, ona jest właśnie związana z tym, że wzrasta kompleksowość całego systemu począwszy od produkcji poprzez przesył, aż po konsumpcję. Ta transformacja wymaga tego i jest z jednej strony inspirowana nowymi technologiami, ale z drugiej strony wymaga tego aby one też się bardzo dynamicznie rozwijały. Pojawiają się zapotrzebowania na sieci inteligentne, na inteligentne liczniki, w tym również pojawia się potrzeba szeroko rozumianej optymalizacji tego systemu, zarówno po stronie produkcji gdzie mamy wiele różnorodnych źródeł, coraz więcej źródeł alternatywnych, wchodzących do systemu które musimy jakoś łączyć ze sobą, integrować w sposób który umożliwi równoczesne bilansowanie sieci. Z drugiej strony mamy odbiorców, których w tym momencie kładziony jest nacisk na to aby byli oni aktywizowani, kładzie się nacisk na to aby zarządzać już nie tylko podażą ale również popytem, wiąże się to z tym, że wymaga to oczywiście aktywizacji ludzi i społeczności, natomiast silnie wiąże się również z dostępnością nowych technologii które stają się coraz bliższe ludziom, obiorcą – nie są to technologie oderwane od zwykłych ludzi ale są coraz częściej podstawowym elementem wyposażenia naszych domów, naszych mieszkań, pojawiają się rozwiązania dotyczące transportu, w związku z czym ta innowacyjność, która w tym momencie jest takim podstawowym elementem sektora energetycznego jest bardzo istotnym tematem bardzo często podnoszonym i dyskutowanym, wiąże się też z wieloma wyzwaniami. Te wyzwania dotyczą takich aspektów jak ochrona danych, różnych danych wrażliwych, które są przez te inteligentne systemy gromadzone. Kolejnym problemem jest kwestia samouczących się algorytmów, rozwiązań, które w tym momencie jeszcze są w wielu miejscach rozwijane pilotażowo, natomiast są tym rozwiązaniem które daje duże nadzieje na to, aby całą tą kompleksową strukturą energetyczną móc w przyszłości biegle zarządzać, regulując elastycznie zarówno podaż jak i popyt.
AC: Czy rozwiązania prawne nadążają za tymi innowacjami?
AK: Pytanie czy w kontekście globalnym czy w kontekście bardziej lokalnym. To jest bardzo duże wyzwanie, które także przed nami stoi. Jakim problemem są regulacje prawne to jest oczywiście duża zależność od sytuacji politycznej, to znaczy tego jak wygląda proces legislacyjny, on oczywiście wymaga określonego czasu, wymaga konsultacji społecznych, wymaga wkładu ekspertów w związku z czym proces legislacyjny zawiera określoną ilość czasu aby został doprowadzony do końca. Również nie można stawiać przedsiębiorstw i obiorców po wdrożeniu określonych rozwiązań prawnych, w sytuacji w której natychmiast muszą się dostosować do tych rozwiązań, w związku z czym te okresy przejściowe pomiędzy utworzeniem prawa, a jego realizacją też trwają pewien czas. Problemem tutaj jest również to, że innowacje technologiczne są troszeczkę szybsze niejednokrotnie niż rozwiązania prawne. To znaczy jeżeli wdrażamy różnego rodzaju rozwiązania w naszych gospodarstwach domowych, tak zwany Internet of things, czyli te drobne urządzenia które składają się na inteligentny dom, one niestety często były produkowane bez dodatkowych zabezpieczeń związanych z różnego rodzaju potencjalnymi atakami, może nawet nie hackerskimi ale jakiś wirusów i tego typu zagrożeń. Tu oczywiście kwestia gdzie należałoby nadrobić te luki to też jest pewien okres czasu wymagający zarówno regulacji prawnych jak i później faktycznie fizycznego oprogramowania zabezpieczającego takie drobne urządzenia, których już jest pełno na rynku. Prawodawstwo na pewno stara się nadążać i odpowiadać w miarę na bieżąco, nie jest to jednak prosta sprawa, w szczególności jeżeli idzie o te miękkie rzeczy związane z oprogramowaniem, z cyberbezpieczeństwem.
AC: Dziękujemy bardzo.
Link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=DjsbdhSvpDA
———————————————————————————————-
Dr inż. Tomasz Mirowski – Instytut Gospodarki Surowcami
i Mineralnymi i Energią PAN
Adam Cyło (AC): Panie doktorze. Pan był jednym z panelistów bardzo ciekawego panelu, gdzie dyskusja była dosyć długa. Dyskusja dotyczyła gospodarki w obiegu zamkniętym. Jakie były najważniejsze konkluzje, najważniejsze wnioski z Pana perspektywy podczas tego panelu?
Tomasz Mirowski (TM): Dzień dobry Państwu. Tak, to już V konferencja, w której pojawia się tematyka źródeł odnawialnych i wodoru. Wodór już jest trzeci rok na tej konferencji. Na panelu, w którym miałem przyjemność brać udział dotyczącym gospodarki w obiegu zamkniętym. Przedstawiciele przedsiębiorstw wodociągowych czy oczyszczalni ścieków przedstawili swoje bardzo ciekawe osiągniecia w zakresie samowystarczalna energetycznej swoich zakładów. Tam pojawiały się technologie z energetyki odnawialnej, które wspomagały prace maszyn i urządzeń stosowanych w właśnie tym sektorze. Pojawiły się też techniczne aspekty i projektowe – dotyczące biogazowni, które są w pewnych przypadkach elementem oczyszczalni ścieków. Miałem przyjemność zaprezentować nowatorską technologię eliminacji osadów ściekowych techniką plazmą z możliwością wytwarzania wodoru.
AC: Jest to powiedzmy technologia sprawdzona ponieważ znalazła już zastosowanie?
TM: Ta technologia jest na poziomie badawczo rozwojowym i co prawda technika plazmowa jest znana z innych obszarów i wykorzystana do eliminacji odpadów niebezpiecznych i medycznych tak tutaj firma technologiczna WTT wdraża to do oczyszczalni ścieków, która nie jest przy dużej aglomeracji miejskiej, czyli nie jest oczyszczalnią która obsługuje wskaźnik między 50–100 tys. RLM, czyli jednostki przeliczeniowej na mieszkańców. Tutaj technologia pozwala wyeliminować osad ściekowy jako odpad, który wychodzi z oczyszczalni ścieków. Więc produkty, które powstają w wyniku przetwarzania osadów ściekowych nie mają już kodów odpadów. Są produktami wartościowymi. Jest to przede wszystkim gaz syntezowy, z którego oddziela się pieciodziewiątkowy wodór możliwe do zastosowanie w elektro mobilności do zasilania autobusów wodorowych. Mamy tutaj również CO2, który oczyszczony może stanowi po prostu gaz techniczny jak również pozostałość stałą i organiczną w postaci witryfikatu. To jest taka pozostałość, z której można wytwarzać wełnę mineralną, ewentualnie materiału budowlane lub dodatki do cementu. Ta technologia jest wdrażana w jeden oczyszczalni na teren województwa opolskiego. W tych warunkach covidu myślę, że firma mogłaby cieszyć się pierwszym uruchomianiem i pierwszymi testami, ale wszystko przesunęło się niemalże o rok. Technologia ma bardzo wysoki potencjał naukowo-badawczy dlatego że tak technika stosowana właśnie w PWiK pozwala testować oprócz osadów ściekowych również inne osady. Osady przemysłowe RDF czy pre–RDF, który może zostać odbierany właśnie w takich oczyszczalniach ścieków. To dzisiaj na panelu również paneliści mówili o takim elemencie badawczym, gdzie powstaje biowęgiel, gdzie są stosowane techniki temperaturowe do przetwarzania osadów ściekowych.
AC: Chce Pan powiedzieć ze te innowacje które są stosowane właściwe w tym dziale energetyki dotyczącego wodociągów, kanalizacji są nie mniej istotne niż to co się dzieje w elektrowniach i wielu innych miejscach?
TM: Tak. Szczególnie, że mamy do czynienia ze wzrostem ilości odpadów. Ze wzrostem ilości odpadów ściekowych. Przybywa nam oczyszczalni ścieków nie tylko te duże, ponieważ duże pracują bardzo dobrze gdzie jest oczyszczanie mechaniczno–biologiczne, ale również te w obszarach wiejskich i wiejsko–miejskich. Tam poszukuje się pewnych rozwiązań dedykowanych do mniejszych zlewni ścieków. To wykorzystanie energetyczne w postaci tego potencjału osadów ściekowych jest bardzo istotne, dlatego że to są stabilne źródła energii odnawialnej.
Link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=fpllV6cVjt0
———————————————————————————————-
Monika Morawiecka Prezes Zarządu PGE Baltica
Adam Cyło (AC): Pani Prezes, dużo się mówi o energetyce wiatrowej pozyskiwanej z Bałtyku, także tutaj na naszej konferencji mówiliśmy o tym przed chwilą w różnych aspektach. Jaka jest rola firmy, którą Pani kieruje?
Monika Morawicka (MM): PGE jest obecnie liderem rynku energetycznego w Polsce. Produkujemy ponad 40{d91b2f87112a289e69f8df91254f8634a892b9cccbf1ab569415e80abb57d98b} prądu zużywanego w kraju. Chcemy być wzorem do naśladowania jeśli chodzi o morską energetykę wiatrową. PGE inwestuje w offshore, jako duży filar przyszłego mixu energetycznego. Niedawno prezes PGE Wojciech Dąbrowski powiedział, że do roku 2050 Grupa PGE będzie chciała swoim klientom oferować wyłącznie „zielony” prąd, z odnawialnych źródeł energii. Jeśli chodzi o morskie farmy wiatrowe, mamy bardzo duże ambicje, w tej chwili w Polsce mamy największy portfel projektów morskich farm wiatrowych. To jest niemal 3,5 GW na Morzu Bałtyckim, z czego 2,5 GW w pierwszych dwóch projektach chcemy zrealizować do 2030 roku, a po 2030 roku prawie 1 GW i nie jest to nasze ostatnie słowo. Tu postawię kropkę, bo o szczegółach nie można mówić, ale PGE ma ma jeszcze większe ambicje niż te 3,5 GW. Pamiętajmy, że jeśli ambicją [rządu] jest te 11 GW, o których była mowa to 3,5 GW to jest całkiem spory udział. Także rzeczywiście jesteśmy przygotowani na tę ekspansję „zieloności”, wiemy co robimy i chcemy te projekty zrealizować.
AC: Kiedy można powiedzieć, że popłynie pierwszy prąd z farm morskich PGE?
MM: Nie chciałabym wskazywać punktowo jednej daty. Zgodnie z strategia PGE zdecydowanie przed 2030 rokiem. Do dat lubimy się przywiązywać, a nie wszystko zależy od nas… Podczas dyskusji panelowej padły różne daty: pan minister Gryglas na panelu wcześniej mówił o roku 2024 i jeden z inwestorów być może takie ma przewidywania. Pamiętajmy, że część prac jest do wykonania po stronie operatora sieci przesyłowej, czyli PSE – żeby mieć gdzie te farmy przyłączyć, wymagana jest budowa nowej stacji elektroenergetycznej na Wybrzeżu. Więc jest bardzo dużo zadań przed nami, ale dużo już wykonaliśmy. To są inwestycje o długim okresie przygotowania, a później dosyć krótkiej fazie budowy. Jednak zgromadzenie wymaganej dokumentacji, przeprowadzenie wszystkich badań, wszystkich studiów, projektowań, przetargów – to wszystko trwa. Pamiętajmy, że nie są to inwestycje realizowane w formule jednego dużego przetargu na wykonawstwo, tylko w formule multi-contractingu, czyli kilku dużych pakietowych zleceń. Cały proces jest długotrwały. Natomiast jako ciekawostkę mogę podać, że już sama instalacja turbin od momentu, w którym fundamenty są w morzu zakotwiczone to jest kilka miesięcy, no może na dużą farmę do roku, także budowa już potem bardzo sprawnie przebiega.
AC: A jak Pani ocenia, co może przeszkodzić w realizacji tych planów?
MM: Wolałabym mówić o tym co może ułatwić realizację planów. Jakie warunki są konieczne, aby te farmy faktycznie powstały w przewidywanym terminie. W tej chwili mamy już częściowo te warunki spełnione, bo mówiliśmy zawsze, na każdej konferencji, że potrzebujemy co najmniej trzech rzeczy, to znaczy: po pierwsze planu rozwoju sieci przesyłowej zaakceptowanego przez Prezesa URE, który to rozwój sieci przesyłowej będzie uwzględniał farmy wiatrowe na morzu. I ten element został już spełniony, plan rozwoju sieci przesyłowej został już zaakceptowany, PSE jest przygotowane i prowadzi, inwestycje konieczne do wyprowadzenia mocy z morskich farm wiatrowych do KSE. Więc to jest bardzo duży plus. Drugim takim bardzo dużym elementem, o czym zawsze mówimy to jest tak zwana ustawa „offshorowa”. Słyszeliśmy, że jest na ostatniej prostej. Jestem przekonana, że pojawi się w najbliższych miesiącach. I to będzie ten element, którego nam brakuje. Mamy oczywiście kilka innych kwestii takich, jak kwestia planu zagospodarowania obszarów morskich, który ma być przyjęty przez rząd w przyszłym roku. Moim zdaniem wszystkie te elementy są wymagane, aby zrealizować morskie farmy wiatrowe na Bałtyku. Także ja dużych zagrożeń nie widzę. Nawet pandemia nam nie przeszkadza w realizacji naszego celu.
Link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=7VGXzB_YDHU&feature=emb_title
Retransmisje wszystkich paneli plenarnych i tematycznych oraz wywiady z uczestnikami V Konferencji, fotorelacja z wydarzenia, Księga abstraktów wyd. 2 – ISBN: 978-83-946727-9-9, Księga posterów – ISBN: 978-83-958517-0-4, dostępne są na stronie internetowej: www.instytutpe.pl/konferencja2020.