Idiotokracja

Wydawnictwo, oprawa i tekst na wysokogatunkowym papierze, świetne kolorowe ilustracje i niebagatelne porównania oraz kawał historii świata, który bez głupców nie potrafił i nie potrafi się obejść1). Coś, co nas otacza na co dzień (w polityce, gospodarce i energetyce) i chcąc nie chcąc stajemy się elementem składowym współczesnych puzzli, które jak zwykle nie pasują do obrazka naszych wyobrażeń, czasem realiów. Z wzajemnością celebryci zastępują uczonych, uczeni zastępują wiedzę mijając się szerokim łukiem z mądrością i przyzwoitością.

Jeśli ktoś doda nie wszyscy – to zapewne myśli o sobie, bez refleksji i zadumy. Ile szkód poczynił relatywizm, kiepskie wzorce życia społecznego, pycha i samozadowolenie, bezrefleksyjne korzystanie z Internetu i choćby monstrualnego GAFA (Google, Amazon, ­Facebook, Apple)?

Trochę prowokacyjnie brzmi tytuł, jeśli odnieść go do realiów w energetyce, ale zapewniam – lektura dostarczy wielu przykładów czasów, w których przyjdzie nam zmierzyć się z budową elektrowni jądrowych (wszystko jedno, i SMR-ów, i większych reaktorów), rozwojem fotowoltaiki, farm na morzu, samochodów elektrycznych, pomp ciepła i wiatraków. Autor zresztą nie sięga po mądrości i/lub głupotę specjalistów od transformacji energetycznej, ale po transformację cyfrową sięga dość odważnie. Zatem obrazoburczo należy tego dokonać w energetyce samemu. Jeśli z licznych przywołanych pozycji literaturowych znane jest subiektywnie oceniając powyżej powiedzmy 15, to zapowiadam ucztę dla szarych komórek.

Liczne przywołania i cytaty urozmaicą lekturę. Carl Sagan, amerykański popularyzator nauki, mawiał: „Opłaca się mieć otwarty umysł, ale nie na tyle otwarty, aby wypadł z niego mózg”. Przepiękne są odwołania do klasyków filozofii Platona i Arystotelesa, a tu dodatkowo zilustrowane freskiem Rafaela Santi „Szkoła Ateńska” (Pałac Apostolski w Watykanie). Przed laty słuchałem tygodniowego wykładu o szkołach filozoficznych wędrując po nieprzypadkowych grupach ówczesnych uczonych identyfikowanych na obrazie.

Ale dziś spuścizna tych filozofów oraz Sokratesa, Seneki, św. Tomasza z Akwinu, św. Augustyna, Erazma z Rotterdamu, Kanta, ale i Leibniza, Chesterona i wielu innych piszących o głupocie nie tylko nie wyczerpała tematu, ale – tu i teraz – wprowadza w zakłopotanie. Powie ktoś „Głupota sąsiaduje z mądrością” (Koh, 7,9-14). O nie! – wypiera mądrość!!! Choć S.J. Lec ratował sytuację oznajmiając „Głupota nie zwalnia od myślenia”.

Jednak publikacja analizuje współczesne aspekty głupoty na wszelkich stopniach naszego bytu nie omijając celebrytów, wszelkiej maści naukowców, polityków (ogólnie) oraz kultu sieciowego, internetowego kciuka. Już w pierwszym rozdziale dowiemy się o pochodzeniu słowa idiotokracja. Zaciemnianie pojęć, wieloznaczność, nieuprawnione odniesienia w debacie publicznej z jednej strony zaprzeczają porządkowi semantyczno-syntaktyczno-pragmatycznemu wypowiedzi, a nadmierna prostota i prymitywizm spłycają ją i sprowadzają do emocjonalnych kalkulacji. Gdzież tu miejsce dla refleksji ks. J. Twardowskiego „Żeby coś znaleźć, znaleźć mądrość, trzeba wiedzieć, czego się szuka”.

Autor pokusił się (s. 46) o własną definicję głupoty: „Głupota to zachowania, postawy i deklaracje sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, kodem kulturowym, przyzwoitością, moralnością i etyką chrześcijańską, niechęć i nieumiejętność odróżniania dobra od zła, prawdy od kłamstwa, piękna od brzydoty, dziwaczne opinie i fałszywe oceny rzeczywistości, uleganie presji chwili, czasu i miejsca oraz panującym modom, wszelkie dziwactwa, dewiacje i wynaturzenia, postępowość i nowoczesność za wszelką cenę, uleganie tzw. poprawności politycznej oraz niezachwiana wiara w prawdziwość i naukowość przekazu internetowego – to wszystko jest szkodliwą głupotą”.

Polski filozof F. Koneczny wskazywał, że „Humanizm karleje w naszych oczach, a nasze dusze i mózgi wcale dziś nie znajdują się w dużo lepszej sytuacji niż wieki temu”. Wystarczy „sprzedać się” medialnie, kreując dowolne niestworzone historie, agresywnie się prezentować, prowokować, obrażać czy wygrażać w dobrym czasie antenowym lub na popularnym portalu – można wtedy uchodzić za prawdziwy autorytet. I to bez specjalnego wysiłku, bo głupcy wolą postprawdę, manipulację i bełkot informacyjny. W internetowej kuźni głupoty praca wre.

Jan Paweł II mówił: „Kiedy postęp techniczny odrywa się od wszelkich odniesień etycznych, dochodzi do poważnego kryzysu, którego doświadcza ludzkość i który zagraża samemu jej istnieniu”. Z kolei Albert Einstein – „Najważniejszym z ludzkich wysiłków jest dążenie do przestrzegania norm moralnych. Od tego zależy nie tylko nasza wewnętrzna równowaga, ale wręcz samo istnienie”.

Głupiec zawsze pyta którędy, mądry zaś najpierw, dokąd zmierzamy – Quo Vadis!

Sięgnijmy na zakończenie po wiersz Mariana Hemara „Kto rządzi światem”. A to już krok do rozważań, jaka będzie współczesna transformacja energetyczna i cyfrowa. Wkrótce ruszą kampanie w kraju co do ostatecznej lokalizacji „atomówek” (tzw. konsultacje społeczne krajowe i międzynarodowo-sąsiedzkie), składowania odpadów, w tym przy okazji zużywających się paneli fotowoltaicznych i turbin wiatrowych; budowy sieci prądu stałego itd. Wkrótce wzbogacone zostaną zasoby stupidologii, oby z jak najmniejszym udziałem energetyki!


Bogumił Dudek

 

1) Szewczak J.: Idiotokracja, czyli zmowa głupców, wyd. Biały Kruk, Kraków 2020, s.190, poz. literat.132.

 

Zobacz: 5/2023 Energetyki.

Call Now Button

Jeśli chcesz kontynuować oglądanie tej strony musisz zaakceptować użycie plików cookie. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close