Słodko-kwaśny Cukiernik
Des goûts et des couleurs il ne faut pas disputer (on ne discute pas), za łacińską sentencją de gustibus et coloribus non est disputandum, które Marian Hemar ujął w zgrabny wierszyk1):
De gustibus non diputandum
I dłońmi wsparł się o biodra
I mówi: Nil desperandum! [‘nie należy tracić nadziei’]
I mówi: Sursum [‘w górę’] kołdra!
Upodobania Unii Europejskiej, których większość obywateli żyje w krajach o klimacie oceanicznym w dokuczaniu krajom o klimacie kontynentalnym – zielonym ładem, a nawet niebieskim ładem. Ledwie pokonaliśmy czerwony ład i czarnowidztwo, a już dodatkowo atakuje tęczowy ład. I jak tu pominąć pryzmatyczną optykę geopolityki.
Przybywa polskich publikacji o tym jak transformacja energetyczna rujnuje nasze życie. To akurat podtytuł książki Sabotaż klimatyczny2), którego Autorem jest prawnik i ekonomista Tomasz Cukiernik.
Książka jest zbiorem słodkich obietnic Unii Europejskiej i gorzkich efektów realizacji Zielonego Ładu. Przepleciona inspirująco 10 wywiadami, w tym niektórych Autorów naszego miesięcznika.
Na łamach Energetyki zamieszczamy różne poglądy i sposoby interpretowania transformacji energetycznej starając się o pokazywanie barwnej palety różnych stanowisk i argumentacji za i przeciw następującym zmianom energetycznym. Autor Sabotażu klimatycznego nie ma specjalnych oporów by efekty dotychczasowe i przewidywane dalsze postępowania transformacji energetycznej nie lukrować, wręcz wykazuje niestrawność wielu pomysłów. Nie jest to jednak – wzorem etykiet na produktach – wykaz substancji zakazanych, alergenów, wszelakich substancji słodzących, konserwujących, przeciwutleniaczy i barwników. To wręcz wykazywanie oszustw, fuszerek, naciągactwa, kreatywnej ekonomii, szaleństw i zamordyzmu klimatycznego skutkujące oskarżeniem o sabotaż.
Niestety oskarżenia są w większości pod kątem zjawisk, trochę bezimiennych eurokratów oraz rzeszy zastraszanych, sterowanych obywateli poprzez ogłupiające media o barwach czerwono-zielonych. W takiej diagnozie stanu, kondycji intelektualnej rządzących Autor rozważa możliwość Polexitu.
Każde dziecko wie, że jak wzrasta temperatura ciała to idzie się do lekarza. Obrońcy klimatu na wzrost temperatury idą po forsę do każdego kraju, a na jej obniżanie nie chcą zwrócić ani grosza. Swoista eurokleptomania temperaturowa, choć mierzona eurotermometrem powinna być przed włożeniem posmarowana wazeliną, oliwką lub żelem (niektórzy to robią;)).
Nikt nie ma żadnych osiągnięć w poprawie klimatu, ale już spore doświadczenie w psuciu klimatu komunikacji międzyludzkiej, a że niedouczonym działaczom wszelkiego szczebla mylą się te pojęcia i zostaną na tym złapani, natychmiast uciekają do czarnej dziury. Nie byłoby nic w tym zdrożnego, ale oni są przekonani o swej nadzwyczajnej osobliwości i możliwości ucieczki z tego stanu oraz powszechnej abolicji Trybunału, który nie jest wprawdzie Sądem Ostatecznym, ale życie póki co też nie jest wieczne. W jedno wierzą, w drugie nie wierzą – taki współczesny relatywny karygmat.
Same tytuły podrozdziałów książki nieco szokują jednych, innych zachęcają do czytania. Oto kilka z nich: Unijna fuszerka klimatyczna; Metanowy kij na węgiel; Miliardami euro UE nie zmieni praw fizyki, bo one są nieprzekupne; Klimatyczny zamordyzm coraz radykalniejszy; Zielony Ład ignoruje prawa ekonomii; Węgla kamiennego mamy na 800 lat; Ludziom się wmawia, że węgiel to samo zło. Wszystko podparte 32 ilustracjami, natomiast: akty prawne i urzędowe, książki, raporty, artykuły, filmy, źródła internetowe, indeksy osób i inne zajmują 23 strony. Uff!
Na mój gust i ta książka pozwala na myślenie, ale o gustach się nie dyskutuje, domage!
Bogumił Dudek
1) Za Korolko M.: Thesurus, wyd. WP, Warszawa 2004.
2) Cukiernik T.: Sabotaż klimatyczny, wyd. B&T Press 2025, s.319.
Zobacz: 2/2025 Energetyki.