Kwantechizm 2.0
Kwantechizm1) to zaskakująca lektura, niebędąca typową książką popularnonaukową, jak zastrzega sam Autor. Z jednej strony podręcznik relatywnego egocentryka, z drugiej humoreska przeplatana dojrzałą fizyką. Samonominat do Nobla nie jest pozbawiony subtelnego (czasami rubasznego) humoru przybliżając Czytelnikom kwantową teorię grawitacji. Najlepsze dzieło tego Autora – nawet czasami samokrytycznego – nie pozostawia wątpliwości, że „góruje” nad nami, przeciętnymi inżynierami i profesorami innych kierunków.
To czego nie wie, po prostu nie jest wiedzą. Czytając, nieodparcie przypominają się czasy studenckie. Podobnie jak Autor fotonu – z akademika Elektron (nie mylić fotonu z elektronem) do Baru Tarnogórskiego w Gliwicach studenci docierają różnymi drogami, większość tunelując przed barem pod koleją Katowice – Gliwice. Powrotna droga jest jeszcze bardziej karkołomna, o ile nie spotka na swej drodze innych fotonów. Najciekawsza nowinka dotyczy samego akademika, gdzie z reguły były pokoje trzyosobowe i każdy przy wejściu miał swoją wąską szafkę. Profesor Dragan zapewne o tym słyszał, bo podpowiada, że chodzi o wnękę rezonansową podzieloną przegródkami. Z szafki raz wystawały buty studenta, którego nagłe hamowanie wcisnęło w osobliwość czarnej dziury. Wówczas jeszcze nie wiedzieliśmy czy coś z tej dziury da się wydostać – ale z litości próbowaliśmy tego dokonać.
Szkoda, naprawdę szkoda, że dopiero „teraz” można sobie uświadomić, jak ważną rolę odgrywamy w świecie cząstek elementarnych. Wróćmy do wspomnianego baru, otóż wychodząc z niego często padało pytanie – Dokąd idziemy? Kolega Bozon obracał się wokół dowolnej osi o pełen kąt 360 stopni i wydawało się, że wie, gdzie ma pójść. Ale jego Kolega Fermion po takim samym obrocie (w pewnym sensie) wykazywał, że jego stan kwantowy zmienia się na przeciwny. Dopiero po dwukrotnym obrocie (czyli o 720 stopni) wracał do stanu wyjściowego. To właśnie w skrócie mówi kwantowa teoria pola. Po powrocie superpozycja i splątanie niech pozostaną dla dociekliwych.
Inne zjawiska, jak fluktuacja próżni czy efekt Unruha są dostatecznie w książce wyjaśnione. Nie sprawi kłopotu tym, którzy uczyli się fizyki z podręczników Feynmana. Kiedy Richard umierał (w 1988) powiedział, że „umieranie jest strasznie nudne i liczy, że nie będzie musiał tego robić dwa razy”.
Autor wyjaśnia, że fermiony tworzą nasze organizmy! Wszystkie elektrony, neutrony oraz protony (a także kwarki wchodzące w skład neutronu i protonu) to właśnie fermiony.
Fizykę da się lubić, zwłaszcza kiedy człowiek jest odkrywcą zjawisk jeszcze nieopisanych, które po latach przynoszą sławę Hawkingowi i wkrótce Dragonowi. Natomiast elektrykom przypomniano, dlaczego krowy pasące się w pobliżu i pod liniami przesyłowymi ustawiają się prostopadle do ich osi. Analiza zdjęć satelitarnych ujawniła, że krowy zdecydowanie chętniej ustawiały się prostopadle do kierunku przewodów elektrycznych, czyli wzdłuż wytwarzanego (mierzalnego) pola magnetycznego.
Być może znane są Czytelnikom liczne podcasty profesora Dragana m.in. inauguracji roku akademickiego na Politechnice Gdańskiej, ale tego, co sam Autor o sobie pisze nie znajdziecie prawie nigdzie – psychopata, fałszerz, korumpcjonista (to już uległo przedawnieniu nawet w Holandii). Może jednak na zakończenie bardziej optymistycznie – wynalazca stabilności poruszania się rowerem, kompozytor muzyki filmowej, fan myrmekologii i psychologii behawioralnej, kumpel Billa Uruha oraz Artura Ekerta, przewidywanego (współ)laureata Nagrody Nobla za kwantową teorię grawitacji.
Zapewniam, że książka nie zanudzi, może być czytana szybko i do góry nogami (Autor wyjaśnia jak tego się nauczyć), można tylko pooglądać obrazki (uboższy styl Sławomira Mrożka), a opisane zwyczaje sprzed 50-60 lat dotyczą twórczości… powiedzmy Tadeusza Konwickiego i Marka Oramusa. Przestrzec jednak należy przed hipnozą, bo na tym polu Autor jest także doświadczony…
Ale nie zapomnijmy, że cechą teorii kwantowej za tą niecodzienną niby-komunikacją pomiędzy mierzonymi cząstkami stoi nielokalność. Czyli niech książka trafia wszędzie, nawet pod strzechy i azbest!
Bogumił Dudek
1) Dragan A.: Kwantechizm 2.0 czyli Klatka na ludzi, wyd. Otwarte Kraków 2022, s. 342.
Zobacz: 5/2025 Energetyki.